Jak poprzednio opisywałem, twardo walczyłem z serwisem gwarancyjnym Samsunga.
Udało się, został przydzielony Samsung Galaxy S3.
Telefon ten co dziwne, nie psuł się i byłem nawet z niego zadowolony. Niestety musiałem dopatrzeć się w nim jakiś wad...
Telefon miał problem z wyświetlaczem - jego czerń, nie była w pełni czarna. Co prawda w dzień mogło tak się wydawać. Ale gdy oglądało się w nocy jakiś film w którym była przestawiona np. noc czyli ciemność. - po chwili przyzwyczajenia się wzroku można było dostrzec czarne plamy...
Poniżej znajduje się zdjęcie, jakie załączyłem przy oddaniu telefonu na gwarancję.
Zdjęcie zostało zrobione w trybie manualnym przy naświetlaniu około jednej sekundy.
Po kilku tygodniach telefon wrócił do mnie z wymienionym wyświetlaczem. - czyżby miałem rację - wyświetlacz miał wadę?
Wstępnie ucieszony czekałem z niecierpliwością na noc, aby zweryfikować naprawę.
Kolejne rozczarowanie... - na nowym wyświetlaczu znajdowały się znowu plamy trochę inaczej rozmieszczone lecz jednak występowały...
Mając telefon wyglądający jak nowy, postanowiłem go sprzedać i udało mi się to.
Uznałem, że kupię... :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz